o projekcie słów kilka
Gdy postanowiliśmy zająć się kategorią solidarności i zorganizować na ten temat interdyscyplinarną konferencję naukową na Uniwersytecie Warszawskim, jako humaniści, a przede wszystkim filozofowie, zaczęliśmy zastanawiać się, jak ująć problematykę. Oczywistym wydało nam się sprecyzowanie, jakie zjawisko kryje się pod terminem „solidarność”, o naszym założeniu możemy przeczytać tutaj: Czym jest solidarność? Ze wspomnianych tam ustaleń wynikało, że nie jest to postawa związana z dobroczynnością z rzędu: miłosierdzia czy altruizmu. Wyróżniają ją bowiem szczególne cechy. Po pierwsze, wykluczająca miłosierdzie i altruizm relacja równorzędności, a dokładniej wyobrażenia sobie, że sami również moglibyśmy znaleźć się w analogicznej sytuacji lub nawet, gdy mamy pewność, że nie znajdziemy się w danym położeniu, z powodzeniem potrafimy sobie unaocznić odczucia, fizyczne oraz mentalne, kogoś (osoby ludzkiej lub nieludzkiej), kto znalazł się w niepożądanym położeniu. Na przykład, nie musimy być torturowani, by zrozumieć ból i stany mentalne torturowanego więźnia lub zwierzęcia, na którym są wykonywane testy w laboratorium. Jeśli posiadamy receptory bólu i jesteśmy w stanie odczuwać związany z nim dyskomfort lub bezradność i niemoc abstrahowania myślowego od doświadczanej sytuacji, wiemy, że nie jest to sytuacja komfortowa.
Po drugie, kolejną szczególną cechą odróżniającą solidarność od empatii, jest konieczność zaistnienia publicznego zadeklarowania solidarności. Publicznego, w sensie wykraczającego poza obszar naszej domowej, niejawnej prywatności. By czyn był publiczny, nie musi być ogłoszony w mediach społecznościowych, nie musi być listem otwartym, czy udziałem w demonstracji, może być np. ostentacyjnym opuszczeniem rozmówcy, który wyraża krzywdzące wobec jakiejś grupy stanowisko. Takie upublicznienie swojej postawy, jawna deklaracja, że nie wyrażamy na pewne zachowania bądź opinie zgody, w sposób oczywisty wiąże się dla nas z zademonstrowaniem siebie jako żywiących dane przekonania, a co za tym idzie, zajęciem określonego miejsca w społeczeństwie. Dla nas jako filozofów, w sposób oczywisty pociąga to za sobą konstytucję podmiotu. Solidaryzując się z kimś, de facto konstytuujemy, lub jak kto woli, konstruujemy się jako podmioty o określonej wizji świata.
Powyższa konstatacja pchnęła nas do przekonania, że decydując się na akt solidarności, nie robimy tego tylko dla drugiego, ale przede wszystkim robimy to dla siebie. Nie tylko dlatego, że stwarzamy siebie zarazem, ale również definiujemy i wpływamy na świat, w którym chcielibyśmy żyć, a więc z pobudek czysto egoistycznych. Stąd uznaliśmy, że nie sposób mówić o solidarności pomijając egoizm. Jak w tradycji filozoficznej ujmuje się egoizm, dowiecie się czytając: Czym jest egoizm?
Rzecz jasna, by namysł nad relacją solidarności i egoizmu, dwóch, pozornie by się zdawało, przeciwstawnych terminów był pełny, zależało nam by nie zamykać się w bańce filozoficznej i do debaty naukowej zaprosić także przedstawicieli innych dyscyplin humanistycznych. Celem konferencji „Solidarność i egoizm” stało się stworzenie pola do dyskusji nad tymi przenikającymi się pojęciami, zachodzącymi między nimi zależnościami oraz ich znaczeniem dla życia społecznego, w każdym jego wymiarze. Założyliśmy, że refleksja nad powyższymi zagadnieniami otworzy pole do debaty nie tylko z perspektywy filozoficznej ale i socjologicznej, politologicznej, prawnej, kulturoznawczej, i nie tylko. W związku z powyższym, zaprosiliśmy do czynnego udziału w konferencji osoby zajmujące się różnorakimi tematami, w ramach różnych dyscyplin.
Z racji na niezwykle owocne, ważne i odkrywcze dyskusje podczas wyżej wspomnianej konferencji, postanowiliśmy kontynuować namysł nad solidarnością i egoizmem oraz przedstawić go w formie publikacji. Do opracowania rozdziałów zaprosiliśmy naukowców, studentów i doktorantów związanych z Uniwersytetem Warszawskim. Tak powstała monografia wieloautorska pt. Solidarność i egoizm we współczesnym dyskursie akademickim, w której wspólnym mianownikiem tekstów jest podejście do solidarności i egoizmu, nie jako do odrębnych i samodzielnych zjawisk społecznych, lecz jako wielowymiarowych procesów związanych z dynamiką naukową, technologiczną, społeczną i intelektualną współczesnego świata. Na tę publikację składa się jedenaście opracowań, w których autorzy ujmują tytułową kwestię odnosząc się do jej najbardziej współczesnych kontekstów, związanych m.in. z dyskursem liberalno-komunitarnym, z mariażem postdarwinizmu i współczesnej ekonomii, z kwestią procesów migracyjnych i ich etycznej recepcji, z problematyką sztucznej inteligencji i jej wielostronnych, coraz bardziej powszechnych uwarunkowań społecznych, czy wreszcie z zagadnieniem gatunkowego szowinizmu w kontekście tworzenia ludzko-zwierzęcych chimer we współczesnej medycynie.